25 sie 2012
Checkpoint Charlie
Turystyczna cepelia, tłumy ludzi, nikt nie przejmuje się fotografującymi stojącymi na środku ulicy, pomiędzy tym wszystkim przejeżdżają turystyczne doubledeckery (taki współczesny turystyczny drogowskaz widzisz piętrowy autobus, musi po drodze jest jakaś atrakcja; ciekawe czy w Tokyo też będą? :)), wieloosobowe rowery z przewodnikiem, czy nawet wieloosobowe rowery z barem serwującym piwo. Można przysiąść na fragmencie muru berlińskiego, zjeść kebaba, lub BigMaca, kupić maskę gazową, a za dwa euro sfotografować się z przebierańcami przy budce. A obok tego poczytać można historię przejścia, ucieczek, podziału miasta na kawałki, budowy muru i przejścia granicznego, w rzeczywistości znacznie większego niż drewniana budka po środku ulicy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz