21 cze 2014

Fiordland, droga z Te Anau do Milford Sound

Podobnie jak w czasie wycieczki do Doubtful Sound musiałam wstać bardzo rano. Pogoda była jak na załączonym obrazku:


Na szczęście i tym razem po porannym listopadzie (co nawet by się zgadzało, gdyż to był listopad) nastał piękny słoneczny dzień. To samo miejsce o poranku i po południu.


Poza tym było pięknie. Góry, lodowce, gigantyczne drzewa paproci, cisza, brak zasięgu. Czasem (na szczęście z rzadka) hałaśliwa grupa japońskich turystów. Sielanka.


















16 maj 2014

Fiordland - drogą z Queenstown do Te Anau

Coraz dziksze rejony, rzadsze miejscowości, pustka, góry, pola. Podobno by zachęcić ludzi do osiedlania się tutaj co roku organizowana jest loteria, w której można wygrać farmę, dom i możliwość startu w nowej branży. Piękna kraina, ale trochę straszna zarazem - nie sposób nie czuć tu, że jest się na końcu końca świata. W Te Anau, gdyby nie turyści panuje marazm, przy którym byle polska wieś to tętniąca życiem metropolia. Ale widoki zapierają dech. Jeśli ktoś ma dość zgiełku i cywilizacji to miejsce idealne.









4 maj 2014

Lodowiec Franciszka Józefa

Będzie dużo zdjęć lodu, śniegu i błękitu i burości. Kiedy rok temu na Islandii pojechałam na lodowiec nie podejrzewałam, że będzie to miłość od pierwszego wejrzenia. Ja, lubiąca ciepły klimat, lato, miasto i on, zimny, lodowy, niedostępny, piękny. Ale tak wyszło. Patrząc na te zdjęcia tak sobie myślę, że może kiedyś Antarktyda... :-)
Ale wracając do zdjęć i Franciszka Józefa. Najpierw ubrali nas od stóp do głów. Niepotrzebnie targałam ze sobą "ciuchy do wyprawy na lodowiec". Mogłam się tu stawić w klapkach, szortach i bluzeczce na ramiączka. Wszystko inne dostałam. Potem lecieliśmy śmigłowcem, a potem już, spacer po lodzie, opowieści przewodnika (to ten pan, co to w krótkich spodenkach i takimże rękawki chodzi po śniegu) i zejście do jaskinii lodowej. Inny świat.



























3 maj 2014

Dunedin, małe szkockie miasteczko na Antypodach

Dunedin (nie do konca w tej pisowni) to po szkocku Edynburg. Emigranci ze Szkocji próbowali tu stworzyć namiastkę swojej ojczyzny, więc jest tu pod dostatkiem anglosaskich pubów, kościołów o charakterystycznej architekturze, mają festiwal gry na dudach, ale oprócz tego jest to małe miasteczko, w którym po 18 pustoszeje centrum i życie zamiera.













2 maj 2014

Baldwin Street, najbardziej stroma ulica świata

Oficjalnie wpisana na listę rekordów Guinessa.
Weszłam i wjechałam na jej szczyt i w obu przypadkach wrażenie było niesamowite. Tak się muszą czuć skoczkowie narciarscy siadając na belce. :-)









1 maj 2014

Dunedin, ogród botaniczny

Ewolucjo zaszalałaś z tutejszymi roślinami. :)
A temu, kto wymyślił by na południowym zboczu górki w ogrodzie botanicznym postawić rzędy ławeczek należy się pomnik i nagroda. Bo taka ławeczka w słoneczne popołudnie to szczęście w czystej postaci.













13 kwi 2014

Tunnel Beach, okolice Dunedin

Jedno z tych miejsc, do których moim zdaniem powinna się ustawiać kolejka - tak są piękne i fajne. Tymczasem - zero znaków, drogowskazów, trzeba się bardzo uprzeć, żeby tam trafić.