15 cze 2007

8 cze 2007

Raport z oblężonego miasta. 10 tysięcy turystów, prezydent Bush, 3 wycieczkowce, 3 tysiące policjantów.

Rano do portu wpłynęły:
Star Princess (294 m)

Księżniczka musiała jednak ustąpić bardziej eksponowanego miejsca przy Nabrzeżu Francuskim jeszcze większemu gigantowi.
Navigator of the Seas (312m), czwarty co do wielkości wycieczkowiec na świecie. Olbrzym należy do klasy voyager – największych statków świata. Ma jedenaście pokładów, na które zabiera, łącznie z załogą, ponad 5 tys. osób. Do dyspozycji turyści mają 12 barów, 7 restauracji (jedna trzypoziomowa), kasyno (400 automatów do gry), kino, teatr z pięciopoziomową widownią, biblioteka, 3 dyskoteki, 3 baseny, 6 jaccuzi, nowoczesne centrum odnowy biologicznej, centrum dziecięco-młodzieżowe, galeria sklepów wolnocłowych, trasa do biegania, ścianka do wspinaczki, pole golfowe, a nawet sztuczne lodowisko i pełnowymiarowe boisko do koszykówki. 4100 dzieł sztuki znajdujących się na "Navigatorze" wartych jest 12 milionów dolarów. (za trojmiasto.pl)






Ludność tłumnie odwiedziła puste zazwyczaj okolice portowe


W porównaniu z Nawigatorem inne statki wyglądają niczym zabawki


Navigator bye, bye. (Następna okazja na fotki 31 sierpnia)



Hanseatic to maleństwo - 122m, ale za to mógł zacumować w centrum Gdyni

Parę metrów dalej młody marynarz maluje szalupę

Wszystkiemu przyglądali się funkcjonariusze. Wielu funkcjonariuszy, którzy otoczyli kordonem strategiczne miejsca w centrum miasta. Gdynia, jak się okazało, była backupowym miejscem rozmów prezydentów Busha i Kaczyńskiego.


A podwórka przy Świętojańskiej wyglądają jakby czas zatrzymał się kilkadziesiąt lat temu. I co z tego, że teraz metr mieszkania kosztuje tu nawet kilkanaście tysięcy. Babcie nadal wieszają swoje gacie na zapleczu knajp i banków.