14 lis 2011

Surat Thani. Kramy, tubylcy, zero turystów i opcji dogadania się po angielsku. :)

Everything deepfried and on a stick:

Drzewko z pieniędzmi i urzędową pieczątką (no idea o co kaman) i mnóstwo rzeczy, które zapewne były pyszne. I słodkie.

Przekąska, czy też deser? (Kolejna rzecz, której nie spróbowaliśmy)

To bez wątpienia są owocki :)

Kolejna niewiadoma. Ryby, jajka - ok. Ale ten kot w worku? :D

Wiem, wiem! To są klapki i kwiaty! :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz