Podobno największa marina na półkuli południowej. Na pewno największa jaką kiedykolwiek widziałam. Jest tuż, tuż prawie w centrum, otoczona miasteczkiem żeglarskim - kwartałem ulic, gdzie sprzedaje się wszystko co z żeglarstwem związane. Ten region świata to podobno też raj dla chcących kupić własną łódkę - Oceania to meta wielu rejsów dookoła świata, wielu tych, którzy zrealizowali owo marzenie życia decyduje się tu rozstać na zawsze ze swoim jachtem (zwłaszcza, że rejs stąd do Europy, czy Stanów to kolejne kilka miesięcy żeglowania).
Marina, mimo że już teraz ogromna (dobre 40 minut spaceru wzdłuż pomostów, a i tak nie doszłam do końca) nadal się rozbudowuje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz