3 cze 2007

Znowu bawię się jedzeniem :)



10 komentarzy:

  1. Anonimowy10:39 AM

    a pomidor??

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie! Gdzie pomidor? Mniam, mniam, mniam....

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy11:12 AM

    Ostatnio nie lubię pomidorów. :) Ale następnym razem (do zdjęcia) zrobię zgodnie ze sztuką (czyli jeszcze z pomidorem i oliwą). Cholibka, zgłodniałam. :))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy5:44 PM

    ;)))) no! to czekam na wersję z pomidorem. osobiście lubię.

    OdpowiedzUsuń
  5. wlasnie pomyslalam ze jestem troche nienowoczesna bo bardziej mialabym ochote pobawic sie schabowym...;)

    OdpowiedzUsuń
  6. O! dobry pomysł z tym schabowym. Myślę, że dam radę. Kiedyś bawiłam się rybą, może uda mi się wynaleźć tamte fotki. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy11:42 PM

    Ty, a te ziarenka tak w ogóle to co to? bo na mój gust wyglądają jak zapomniana, zbyt długo namaczana zielona soczewica, choć pewnie to jakieś prozdrowotne kiełki;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Te ziarenka to wlasnie to co piszesz.:))) Lub innymi slowy moja srednio udana proba wykielkowania soczewicy. Masz pomysl jak to sie powinno robic? :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Anonimowy3:43 PM

    ;) nie mam pomysłu. ja to soczewice tylko gotuję i to bez namaczania. a tym pewnie - ja wiem - jakieś sałatki można posypać. ale co się robi z tymi twardymi ziarenkami wtedy, surowymi? nie znam się na kiełkach.

    OdpowiedzUsuń
  10. Anonimowy8:16 PM

    Może i zapomniana ta soczewica, ale jakże przemawiająca do kubeczków smakowych ;-)

    OdpowiedzUsuń