26 wrz 2011

W chmurze pyłu wulkanicznego po erupcji Grímsvötn. Mało wyględne, ale ciekawe zjawisko. :)


Z początku wyglądało to jak zwykła mgła.

Islandzcy power rangersi powiedzieli, ze nie ma niebezpieczeństwa i możemy 'zwiedzić' chmurę pyłu.

Im dalej w las tym ciemniej. Porośnięte mchem rozlewiska lawy przybrały charakterystyczny ziemisty kolor.


Jak prawdziwi turyści (na pierwszym planie Koreanka i Japonka) robimy sobie zdjęcia z pyłem...

który padał niczym śnieg.

Ciężko było oddychać i nie było już radośnie i fajnie. Potem zawróciliśmy.

Pył na samochodzie.

Chmura dociera nad Hveragerði - 200 km od miejsca erupcji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz