Podobnie jak w czasie wycieczki do Doubtful Sound musiałam wstać bardzo rano. Pogoda była jak na załączonym obrazku:
Na szczęście i tym razem po porannym listopadzie (co nawet by się zgadzało, gdyż to był listopad) nastał piękny słoneczny dzień. To samo miejsce o poranku i po południu.
Poza tym było pięknie. Góry, lodowce, gigantyczne drzewa paproci, cisza, brak zasięgu. Czasem (na szczęście z rzadka) hałaśliwa grupa japońskich turystów. Sielanka.