czy to sniadanie należy rozumieć dosłownie? jadasz płaty surowego zamarynowanego mięsa na śniadanie? mimo że nie jestem zwolenniczką platków z jogurtem, trochę się zawahałam - co to jest tak własciwie?
Anonymous: moje skojarzenie było z Rotten Tomatoes. :) Czestnova: na śniadanie jadłam kabanosy i resztki poprzedniej pieczeni, ale jak już weszłam do kuchni to za jednym zamachem zrobiłam pieczeń na obiad. (Tak, ostatnio jem głównie mięso, niby że od tego ma się więcej hemoglobiny :P). A to jest schab i karkówka w zalewie mojego pomysłu. Kolor ma nieziemski, smakuje (po upieczeniu!) jeszcze lepiej. :)
mmmmmmmmmmmmmmniam! U nas w piekarniku tez właśnie karkówkę maltretują celcjusze. I mnie nie dziwi nic na śniadanie. Jak tyrałam wiadomogdzie i zaczynałam pracę o 6.30 to zdarzało mi się do pracy zabierać pudełko z obiadem (kotlet + dodatek skrobiowy + sałatka) i zjeść to przed 7...
Noga: hhh... podobno porządne śniadanie podstawą zdrowego odżywiania. :) A karkówka jest mniam. :) Anonymous: ciekawy pomysł, jak wyczaję jakąś jadalną żywicę, to nie omieszkam spróbować. :) A zalewa była z: oliwy, oleju, sosu sojowo-grzybowego, różowego wina musującego, wiśniówki, majeranku, bazylii, soli i pieprzu.
pomyslalem sobie o H.Lecterze :-) nie wiem czemu...
OdpowiedzUsuńczy to sniadanie należy rozumieć dosłownie? jadasz płaty surowego zamarynowanego mięsa na śniadanie? mimo że nie jestem zwolenniczką platków z jogurtem, trochę się zawahałam - co to jest tak własciwie?
OdpowiedzUsuńAnonymous: moje skojarzenie było z Rotten Tomatoes. :)
OdpowiedzUsuńCzestnova: na śniadanie jadłam kabanosy i resztki poprzedniej pieczeni, ale jak już weszłam do kuchni to za jednym zamachem zrobiłam pieczeń na obiad. (Tak, ostatnio jem głównie mięso, niby że od tego ma się więcej hemoglobiny :P). A to jest schab i karkówka w zalewie mojego pomysłu. Kolor ma nieziemski, smakuje (po upieczeniu!) jeszcze lepiej. :)
mmmmmmmmmmmmmmniam!
OdpowiedzUsuńU nas w piekarniku tez właśnie karkówkę maltretują celcjusze. I mnie nie dziwi nic na śniadanie. Jak tyrałam wiadomogdzie i zaczynałam pracę o 6.30 to zdarzało mi się do pracy zabierać pudełko z obiadem (kotlet + dodatek skrobiowy + sałatka) i zjeść to przed 7...
a z czego jest ta zalewa? całość wygląda jak kawał mięsa zatopiony w bursztynie. czyżby to była żywica?
OdpowiedzUsuńNoga: hhh... podobno porządne śniadanie podstawą zdrowego odżywiania. :) A karkówka jest mniam. :)
OdpowiedzUsuńAnonymous: ciekawy pomysł, jak wyczaję jakąś jadalną żywicę, to nie omieszkam spróbować. :) A zalewa była z: oliwy, oleju, sosu sojowo-grzybowego, różowego wina musującego, wiśniówki, majeranku, bazylii, soli i pieprzu.
Mniam...
OdpowiedzUsuńra! ra!
OdpowiedzUsuńdzieło sztuki