3 maj 2013

Bye bye Japonio i bzium gigantem do domu

Tokyo, ostatni dzień

Ostatniego dnia głównie jadłam (żałując, że nie można tego zrobić na zapas) i robiłam zakupy. Parę zdjęć zrobionych przy okazji

2 maj 2013

Budynek browaru (Asahi Beer Hall) ze zniczem i okolice oraz muzeum dawnego Tokyo (Edo Tokyo Museum)

Tokyo, Park Korakuen

Co z tego, że ten park jest uznawany za jeden z najpiękniejszych w Tokyo, skoro komary nie pozwalają się nim cieszyc? :)

Tokyo, Kagurazaka

Przewodnik polecał, więc pojechałam, najfajniejsze było tam jedzenie. (Co nie znaczy, że widoki i klimat dzielnicy mi się nie podobały.

Tokyo Center i dzielnica finansowa


Dworzec Tokyo Główne :)

Tokyo, Miraikan, czyli roboty, komputery i stacja kosmiczna

Pełna nazwa tego muzeum to "The National Museum of Emerging Science and Innovation" i warto tam pójść choćby tylko dla wiszącej kuli ziemskiej, pod którą można sobie poleżeć i dla pokazów robotów (choć szkoda, że tylko po japońsku). Mają też kino w stylu imax'a, ale żeby kupić do niego bilety trzeba stanąć w kolejce pod muzeum kilka godzin przed otwarciem (nie byłam aż tak zdeterminowana).

1 maj 2013

Tokyo, Odaiba

Ogromna sztuczna wyspa usypana po środku zatoki tokijskiej. A na niej dużo dziwnej architektury, dużo miejsca (w Tokyo to aż dziwi) i atmosfera Ziemii po najeździe z kosmosu (czyli czemu tu nikogo nie ma? Dlaczego ten ogromny aquapark jest pusty, skoro jest niedziela i 30 stopni?)
Najpierw na Odaiba trzeba dojechać - widoki z okna kolejki:

Siedziba telewizji Fuji

Promenada - bez jednego choćby ogródka piwnego, czy budki z lodami. Poza turystami - zero spacerowiczów. Instytucja spaceru chyba nie istnieje w świadomości Japończyków.

Miasteczko akademickie. Puste, wymarłe. Oby przez to, że są wakacje.

Muzeum Morskie. To jest budynek. :)