Pierwszy dzień otwarty budowy hali widowiskowo-sportowej na granicy Gdańska i Sopotu, czyli w oparach absurdu imprezy o tak dziwacznej nazwie.
Lało, wiało, a ciężki parasol sprawił, że większość fotek jakaś wykrzywiona wyszła. Zwiedzaniu budowy towarzyszył festyn oraz wręczenie nagród laureatom konkursu plastycznego "Hala moich marzeń".
Anonim: Poddaj ten pomysl wladzom Gdanska. Jest szansa, ze sie uda. :)
Czestnova: wlasnie tak. Mozna nawet bylo zostac oprowadzonym przez mile panienki - budowlancow. Tu link: http://www.gdapolis.pl/inne/i-otwarty-dzien-budowy-wielofunkcyjnej-hali-sportowo-widowiskowej.html
A ja czekam na Dzień Pieszego Pasażera! :-)
OdpowiedzUsuńi co? i jak dzien otwarty, to znaczy, że można sobie było łazić ot tak po budowie?
OdpowiedzUsuńAnonim: Poddaj ten pomysl wladzom Gdanska. Jest szansa, ze sie uda. :)
OdpowiedzUsuńCzestnova: wlasnie tak. Mozna nawet bylo zostac oprowadzonym przez mile panienki - budowlancow.
Tu link: http://www.gdapolis.pl/inne/i-otwarty-dzien-budowy-wielofunkcyjnej-hali-sportowo-widowiskowej.html
hehehe, niezłe. ja bym jednakowoż wolała miłych panów-budowlańców.
OdpowiedzUsuńa dzień pieszego pasażera - to ja też czekam;)