Nie mam pomysłu na segregację i wybór zdjęć z Kuby. Bo mogę ją pokazać jako malowniczą ruine, państwo biedne i zacofane. Mogę też pokazać wyspę bajecznych kolorów, pogodnych ludzi i uśmiechniętych dzieci w mundurkach. Z paroma pamiątkami po Che w tle.
Rzeczywistość jest bardziej złożona i nie mam pomysłu na jej pokazanie. Może kiedyś. A póki co wrzucę na raz te zdjęcia, które mi się najbardziej podobają.